Dzieje się...

Od poniedziałku pełną parą ruszyły przygotowania do I Spotkania Mam Blogerek w Płocku, przez pierwsze dwa dni, wręcz miałyśmy gorącą linię z Zuzulenka. Dogrywanie, omawianie, ustalanie i tak prawie 24 na dobę, ale przyznam szczerze, oj luuuubię to. Jak dużo się dzieje, dużo do zrobienia, załatwienia, jak czuje się ten dreszczyk wypali, czy, jeszcze to, jeszcze tamto trzeba zrobić, tu zadzwonić, tu pójść - o tak czujemy, że żyjemy !!!

Więcej o spotkaniu TUTAJ !!!

A co po za tym ??? Codzienność i zima :) oj zimno i biało, ale to Nas nie powstrzymuje przed chociaż małymi spacerkami, by zaczerpnąć świeżego powietrza i dotlenić umysł, przed kolejnym działaniem, a no właśnie, nie tylko spotkaniem Ma, żyje, ba działalność itp sama się nie załatwi i nie zorganizuje, więc tu też latania i załatwiania mamy sporo. 

(chcecie zobaczyć wstępne Logo???) , a może potrzymam Was jeszcze w niepewności ;)

dodam tylko, że logo i piękny portret tworzy dla Nas bardzo utalentowana Pani  - prace można zobaczyć TUTAJ 

A Lu szaleje, szaleje i jeszcze raz szaleje, i chyba zaczyna rezygnować z drzemki w ciągu dnia...skąd te dzieci mają tyle energii? to ja nie wiem... kosmos to już też, chyba za mało...Zabaw i gonitw z psem nie ma końca i nie wiem kto kogo goni, a kto ucieka ;)

W piątek ,też czekamy, jak na szpilkach, na pierwsze listy dzieci przyjętych do żłobka ( państwowego, samo to słowo, już mówi że trzeba nam cudu) miejsc 80 podań setki, nadzieje wielkie, realia  nikłe...

ale kcuki trzymać możecie, i za każdy dziękujemy :)

1. czapa - H&M
2. kurtka - Next
3. spodnie - Coccodrillo
4. buty - Pepco
5. rękawiczki - Auchan