Moda żłobkowa Lu

Minął pierwszy miesiąc Lu w żłobku, ile było stresów, nerwów, nieprzespanych nocy...Mała choroba też już za nami i przy okazji kryzys też już pierwszy minął - przyznam było ciężko, zwłaszcza widząc łzy Lu jak zostawała w żłobku (na szczęście może ze 2 razy popłakiwała). Miesiąc pełen emocji, silnych emocji, czy będzie dobrze, czy Lu zaakceptuje nową sytuację, czy Ma wytrzyma bez córci.... i jakoś dałyśmy rade.

Można teraz powiedzieć, że Lu naprawdę chętnie idzie do żłobka, ba nawet leżakuje, co dla Ma było duuuużym zaskoczeniem. Nauczyła się pić z kubeczka, chętnie bawi się z dziećmi i bierze udział w organizowanych tam zajęciach, zwłaszcza tanecznych i plastycznych :). Chłonie nowe słowa, zachowania jak gąbka, aż Ma czasami za nią nie nadąża. Naprawdę mówi coraz więcej ( znaczy gada non-stop, buzia to jej się prawie nie zamyka) nowych słów, pokazuje układy taneczne ;) hitem są: Krasnoludki hop sa sa.

Lubi nowe ciocie, ulubiona to ciocia Ania, a jeszcze bardziej lubi uciekać Ma po labiryncie, który znajduje się przed szatnią, oj niechętnie wraca do domu ;)

A jak się ubieramy do żłobka, oczywiście swobodnie i wygodnie, nie są to może wyszukane stylówki, ale za to Lu może szaleć, skakać i biegać do woli, i dodamy, że do łask wróciły tuniki, sukienki itp. Teraz wszystkie z głębin szafy, wyszły na pierwszy plan :). Jednokolorowe i wzorzyste, z kwiatkami, kółkami czy słonikami, wszystkie grają główne role, w żłobkowym stylu Lu ;)

Zobaczcie sami:

1. Name it
2. Lindex
3. Zara
4. H&M