I stało się rok 2013 zbliża się ku końcowi, za szybko, czy może dobrze, że już się kończy
Jak sądzicie? …
Jaki był na pewno nie łatwy, wiele życiowych lekcji dał, pokazał na kim można polegać, a kto tylko pięknie gra…
Co się wydarzyło bardzo wiele…
Najważniejsze Lu pierwsze słowa , pierwsze kroki (nawet jak teraz oglądam filmiki, to aż łezka się kręci w oku) pierwsze urodziny, pierwsza wizyta w Zoo , czy na basenie. Cudowne chwile, których nie da się opisać, po prostu trzeba je przeżyć. Nie ma nic piękniejszego jak uczestniczyć, budować i pokazywać świat dziecku…
Lu styczeń
Lu grudzień
Przeprowadzka i urządzanie własnego małego mieszkanka, zmaganie się z codziennością, budowanie tego życia na nowo dla Nas, dla Lu… ,a urządzanie pokoiku Lu, nawet nie wiedziałam, że to daje tyle radości :) godzinami w necie przeglądałam mebelki, dodatki, żeby wszystko było idealne, a przede wszystkim, żeby ta mała istotka czuła się tam dobrze i bezpiecznie;)
Próby szukania pracy i niestety konieczność rezygnacji z niej, bo w rodzinie zaczął się od czerwca szpital, co jedna osoba wychodziła po zabiegu czy operacji, to kolejna lądowała i końca nie było widać… w wyniku czego Lu nie miała z kim zostać, jak Ma była w pracy… ale może dobrze się stało, widocznie tak miało być…
Potem myśl, blog??? hmm czemu nie, a może to nie ma sensu, pewnie od razu spotkam się z negatywnym nastawiłem, odrzuceniem itp. wiele myśli krążyło w głowie, zanim nacisnęłam enter i pierwszy post pojawił się na blogu... jakie to były nerwy, jakie emocje, jak to będzie...i powiem szczerze, nie żałuję i bardzo dziękuję tym, którzy do Nas zaglądają - wielkie, wielkie dzięki, że jesteście, że czytacie, że łapiecie za rękę w chwilach zwątpienia <3
Blog jak i druga połowa roku postawiła, wiele pozytywnych osób na mojej drodze, ale również zweryfikowała, wiele znajomości, pseudo-przyjaźni... przykre kiedy Ty jesteś zawsze dla kogoś, chcesz być pomocny, po prostu być, a w chwilach kiedy pojawiają się czarne chmury nad Twoją głową, zostajesz sam ze sobą, ze swoimi myślami, lękami, kiedy możesz liczyć tylko na siebie, wtedy życie pokazuje, kto jaki jest naprawdę i w tym miejscu dziękuję tym, którzy zawsze są <3
Prywatnie wiele zmagań z przeszłością, z teraźniejszością, budowanie zaufania na nowo, po czym budowla rozlatywała się jak domek z kart, mówią, że co nas nie zabije to nas wzmocni, to ja się już śmieję, że jestem mega-mocna...
Życie cały czas stawia nam wyzwania, a to jak sobie z nimi poradzimy, zależy tylko od nas, czy się poddamy, czy zaczniemy walczyć... Każdy z nas ma wybór, każdy dąży by znaleźć to bezpieczne i spokojne miejsce, swój moment na ziemi, my też do tego dążymy...By po prostu żyć spokojnie...
A to mała zapowiedź tego co 2014 roku :) nie zmarnujemy go !!!
Dziękuję za to że jesteś i że piszesz że masz chwilę zwątpienia to udowadniasz że jesteś istotą żywą miejsca uczucia uwiez że często poprawiasz samopoczucie i mam wrażenie że sie znamy ojojo dzięki że jesteś że piszesz że czcesz a Lu dzięki temu bedzie mieć najlepszą fotoksiazke na Świecie :)
OdpowiedzUsuńbardzo , bardzo dziękuję :) ale mi miło, aż łezka się w oku zakręciła po takich słowach :*
UsuńZgadzam się z przedmówcą, być i pisać, my czytamy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńOby w 2014 roku wszystko się zmieniło, co prawda to prawda nie żyjmy wspomnieniami ;)))) !!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
www.kacikkuby.blogspot.com
My też pozdrawiamy, oj by było lepiej :)
Usuńmy też planujemy nie żyć wspomnieniami ! szczęścia w nowym roku :*
OdpowiedzUsuńOj duuuuużo szczęścia życzymy :) :*
UsuńCiężko nie żyć wspomnieniami, jednak trzeba próbować, by każde jutro było lepsze..
OdpowiedzUsuńDokładnie :) a najlepiej tymi pięknymi wspomnieniami żyć :)
Usuńjaka ślicznotka;)
OdpowiedzUsuńdziękuje w imieniu ślicznotki ;)
Usuń