Ta Pani z kosą...
Mamailusia
23:16
Mamailusia
Psycholożka i pasjonatka macierzyństwa poprzez zabawę i obcowanie ze zwierzętami. Niespełniona dogoterapeutka, która wciąż czeka, no właśnie na Pana psa. Mama Lusi, z którą codziennie uczy się poznawać świat i odkrywać to, co w nim najlepsze. Najchętniej uciekłaby na wieś, by tam wieść sielankowe życie, choć z drugiej strony w miejscu usiedzieć nie potrafi, bo dusza trenera wciąż pcha ją do działania.
Zobacz również
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Zauważyłam, że odkąd jestem matką zrobiłam się bardziej czuła na ludzką krzywdę, a co dopiero na wieść o czyjejś śmierci. Doskonale Cię rozumiem co czujesz. Niestety ja od maleńkiego jestem otaczana Panią z kosą, ciągle ktoś odchodził, ktoś kogo kochałam, lubiłam. Gdy urodziłam Lenkę bałam się o nią, po głowie chodziły czarne myśli, widząc ją podłączoną do tlenu... Niestety to najgorsze czego człowiek obawia się całe życie. Gdy przeżyjesz już wszystko możesz odejść spokojnie, ale gdy wiesz że życie dla Ciebie czy kogoś innego dopiero się zaczęło to jest to okrutne i straszne, że ktoś to życie odbiera...
OdpowiedzUsuńniestety nieuniknione i nie da się zaplanować ... zostaje czekać i zbierać siły...
OdpowiedzUsuńA