Często się zdarza, że będąc w ciąży stajesz nagle na świeczniku rad, porad i wszelkiego rodzaju "cioć dobra rada" i nie masz wpływu na treści, jakimi chcą Cię te "dobre" duszyczki obdarzyć. Sama nie raz słyszałam, a rób tak, bo jak nie to będzie źle... i wiele podobnych wręcz czasami przerażających historii, które tak naprawdę nic nie wnosiły, poza poziomem lęku i niepokoju ,który rósł do granic możliwości...
Co zatem możemy zrobić, żeby nie popaść w panikę
Po pierwsze UNIKAJ ZBĘDNYCH INFORMACJI, ZWŁASZCZA TYCH NIEPRZYJEMNYCH,
- nie słuchaj informacji o powikłaniach, komplikacjach itp., jeśli nic się nie dzieje, nie warto burzyć swojego spokoju na zaś. Fora i internet traktuj troszkę z przymrużeniem oka, i nie chłoń jak gąbka wszystkiego co tak piszą.
Warto też znaleźć sobie, kogoś z kim będziesz mogła te wszystkie informacje omówić lub kogoś, kto będzie wybierał dla Ciebie tylko wartościowe artykuły, zaangażuj, siostrę, mamę, męża, co dwa spojrzenia na sprawę, tym mniejsze prawdopodobieństwo, popadnięcia w zbędną panikę
Po drugie PAMIĘTAJ, ŻE KAŻDE OPISANE BĄDŹ WYPOWIEDZIANE SŁOWO JEST SUBIEKTYWNE,
- czyli nie traktuj wszystkiego zbyt poważnie, zwłaszcza reklam w telewizji, gazetach czy internecie, gdzie obraz ciąży i macierzyństwa obrał tylko jedną stronę medalu, a dokładnie, że wszystko jest idealnie.
Również opowieści koleżanek, babć czy informacje na forach przedstawiają tylko subiektywne odczucia i przeżycia jednostki, Ty nie musisz się czuć tak samo, jak również nie musisz przeżywać tego wszystkiego, co te osoby.
Próbuj zawsze do każdej informacji podchodzić bez emocji, a raczej jakbyś stała z boku i się przysłuchiwała. Warto również czasem daną informację przetworzyć sobie jeszcze raz i zastanowić się, czy to na pewno tak mogło być i czy rzeczywiście dotyczy mojej sytuacji.
Po trzecie ZŁE INFORMACJE NEUTRALIZUJ TYMI DOBRYMI I POZYTYWNYMI,
- czyli kiedy słyszysz, że poród przebiegał ze strasznymi komplikacjami, pomyśl sobie od razu, ale ile porodów przebiega szybko, sprawnie i bez większego wysiłku. Dzięki temu mechanizmowi, poziom lęku nie podniesie się do niewyobrażalnie strasznego, a raczej dojdziesz do wniosku, że bywa różnie i nie ma co się nastawiać na same negatywne okoliczności ( co często może prowadzić do samospełniających się proroctw, czyli nasze oczekiwania dotyczące jakiegoś zdarzenia czy konkretnej sytuacji mogą tak zmieniać nasze zachowanie, że w konsekwencji uzyskujemy to czego oczekiwaliśmy ).
Warto zapisać sobie, gdzieś te zasady i zawsze się do nich odwoływać, kiedy poczujemy, że napływające informacje nie bardzo są zgodne z naszymi odczuciami. Słuchajmy siebie, a nie innych, dzięki temu okres ciąży czy przygotowań do porodu, będzie spokojniejszy bardziej harmonijny i taki jaki sobie zaplanowałyście.
Zgadzam się. Ja jak ognia unikałam w ciąży czytania o wszelkich komplikacjach, ciężkich porodach itp. itd. Naprawdę, nie ma sensu. Po co sobie psuć nerwy? Lepiej zakładać, że wszystko będzie dobrze. I u mnie było. Takiego porodu jak mój życzę każdej :)
OdpowiedzUsuńoo to aż pozazdrościć :)
UsuńOj tak porad i tych wszystkich opowieści unikać jak ognia
OdpowiedzUsuń:) dokładnie jak ognia
Usuń