1. Ciekawość świata i jeszcze raz ciekawość.
Czy będąc ostatnio na spacerze widziałeś i policzyłeś ile belek ma łatka, bądź jakie kamyki po drodze mijaliście. I co nadal twierdzisz, że jesteś taki mądry?
Dzieci chłoną świat jak gąbka, są małymi odkrywcami przed którymi nic się nie ukryje. Nie ważne czy to wiedza w naszym mniemaniu bezużyteczna, dla nich liczy się każde odkrycie, nie ograniczają swojego świata do jednej dziedziny czy kategorii, biorą go całego z każdą małą muszką i z każdym małym kamykiem, bo dla nich wszystko jest ważne.
Nie idą obojętnie przez życie, a czerpią z niego całymi garściami, poznają każdym zmysłem, to świat jest dla nich, a nie oni dla świata.
2. Nigdy się nie poddawaj
Widziałeś kiedyś dziecko z jaki uporem, próbuje coś podnieść, przenieść, czy po prostu przeturlać się z jednego końca pokoju na drugi? Dla nich nie ma rzeczy niemożliwych. Często dało się obserwować jak nie narzekając, nie płacząc i nie wołając o pomoc, po prostu działały. Dla nich problemy nie istnieją są tylko wyzwania, które prędzej czy później pokonają. Szkoda, że my dorośli więcej marudzimy, niż działamy, przecież patrząc na dziecko, to wszystko wydaje się takie proste, wystarczy tylko odpowiednie nastawienie i nie poddawać się po pierwszej porażce, może właśnie ona miała nas czegoś nauczyć.
3. Jak wyrażać i okazywać emocje
Bycie z dzieckiem, odbieranie jego emocji, uczy nas i pokazuje nam te uczucia o których sami nie wiedzieliśmy, a które potrafimy przeżywać. Niecodziennie ktoś daje nam odczuć, jak płacz, rani nasze serce, jak uśmiech, sprawia, że uczucie miłości, aż się z nas wylewa. Do chwili kiedy w moim życiu pojawiła się Lu, to tak naprawdę chyba nie wiedziałam kim jestem, nie znałam siebie, takiej prawdziwej, silnej i pełniej emocji. Teraz każdego dnia dzielę swoje emocję z nią, i to ona nauczyła mnie je okazywać, nie ma wstydu, krępacji są czyste uczucia w każdej ilości i w każdym miejscu.
4. Dystansu do siebie
Nikt jak dziecko prawdy Ci nie powie, nawet tej najgorszej, a z drugiej strony te komplementy z małych ust, chyba nie ma piękniejszych na świecie. Dla niej nie muszę mieć drogiej i pięknej sukienki, w ubraniu z bibuły powie, że wyglądam najpiękniej, że jestem królową, czy najlepsza we wszystkim. Nikt tak nie zmobilizuje i nie doceni tego co codzienne. Dziecko akceptuje nas takimi jakimi jesteśmy, tymi prawdziwymi, a nie udającymi piękną grę pod publikę. Zresztą one szybko to zdemaskują.
Dziecko nauczyło mnie akceptacji i dystansu do siebie, bo przecież ile radości jest z zrobienia głupich min, niż w byciu ciągle poważnym.
5. Asertywności
To jak małe dziecko wyraża siebie i jasno wyznacza swoje granice, to wręcz mistrzostwo. Nikt jak maluch lepiej nie uzmysłowi nam jak dbać o swoje zdanie :) a nauki te odbieramy codziennie. Dzięki czemu stając się rodzicem nasze zdanie i słuszność naszych postaw i odczuć też staje się pewniejsza. Ile to razy zwróciliśmy komuś uwagę, że źle odchodzi się z naszym dzieckiem, ile razy pomocnej cioci przekazaliśmy wręcz łopatologicznie swoje zdanie? Czy zawsze tak potrafiliśmy dbać o swoje poglądy?
6. Bezgranicznej miłości
Nikt inny jak dziecko nie nauczy "prawie" każdego miłości, a na pewno da mu poczuć tą prawdziwą, bezwarunkową, bezgraniczną i za nic. Nie wymagającą, nie chwilową, a trwającą i zawsze tak samo silną.
Nie wiem jak Wy, ale ta miłość aż przepełnia cały organizm, że czasami, aż ciężko to opisać, komuś kto nie jest rodzicem.
7. Że poza laptopem i smarfonem jest też inna rzeczywistość
Zdecydowanie siedzenie przed monitorem, to najmniej ulubione zajęcie, zwłaszcza kiedy tyle ciekawych i odkrywczych rzeczy można zobaczyć na każdym spacerze czy wycieczce. Komu tak naprawdę maluchy otworzyły oczy, że poza pracą i obowiązkami istnieje jeszcze życie prawdziwe, pełne pasji, przygód i niewyobrażalnej radości.
8. Nie oceniania innych zwłaszcza rodziców
Wiemy jakie dzieci mogą być absorbujące, że każdy maluch z buzią aniołka potrafi w pięć sekund zamienić się urwisa, uciekającego wszędzie tam, gdzie rodzice marzą by akurat nie biegł. Ile razy czuło się te spojrzenia, że nie radzisz sobie z własnym dzieckiem. Dlatego teraz nie oceniam tak szybko rodziców, poza tym nie tylko ich. Każdy ma swoje wady i zalety, i każdy jest inny, a Lu nauczyła mnie czerpać z ludzi to co dobre, nie oceniać po pozorach, a poznać i dać każdemu szansę, bez osądów czy bazowaniu na opinii innych.
Od dzieci powinniśmy się uczyc wszyscy. Szczerej radości, beztroski, wyobraźni, dążenia do celu. Obserwuje swoje dzieci i każdego dnia mnie zadziwiają.
OdpowiedzUsuńdokładnie czasem, kiedy mam gorszy dzień myślę, co ja robię przecież tyle dobrego i radości wokół i to ona mi codziennie to pokazuje
UsuńNie ma lepszych nauczycieli ;) a najpiękniejsze jest to, że wszystko co robią sprawia nam rodxicom tyle radości i ładuje nasze baterie ;)
OdpowiedzUsuńdokładnie, i nie ważne ile nocy nieprzespanych, dla nich i z nimi chce się żyć
UsuńNajpiękniejsze jest, by nigdy się nie poddawać i mieć ten dystans do swej osoby - dzieci są wsaniałymi nauczycielami życia <3
OdpowiedzUsuń