I tak dzisiaj minął miesiąc, kiedy to po długich rozważaniach o blogu, pojawił się Nasz pierwszy wpis. Ile było obaw i nie ukrywam wciąż nam towarzyszą, czy to ma sens, czy się spodoba, czy od razu na wstępie zostanie skrytykowany - przecież takich blogów są setki... czy to nie kolejna mamowa zachcianka, która po 2-3 wpisach się znudzi, a jednak coś chwyciło, coś się ruszyło.
Nowe znajomości realne i wirtualne, możliwość zobaczenia i czasami wypróbowania rzeczy, o których istnieniu nawet nie miałyśmy pojęcia. Nowe plany, nowe nadzieje, jakiś powiew świeżości w tym samo-mamowym życiu...
Co będzie dalej czas pokaże, perspektywy są, współprace pewne się wiążą...a co z tego wyjdzie zobaczycie i ocenicie sami :)))
A i dodać nam jeszcze pozostaje, że Ma i Lu dziękują, za to, że tyle osób z nami jest i do nas zagląda:)
A co u Nas hmm, a różnie powiedziałabym sinusoida, zwyżkowo- spadkowa, ale to chyba można nazwać normą :) Lu szaleje, a Ma próbuje za nią nadążać i czasem znaleźć w tym wszystkim czas dla siebie. Teraz pomieszkujemy u dziadków, ktoś musi pomóc w po szpitalnych historiach, które niestety się jeszcze nie zakończyły, a powiem lepiej, niestety są i nowe ... ;/
1. opaska - allegro 2. kamizelka - Cherokee 3. bluzeczka - Next 4. spodenki - F&F 5. rajstopki - H&M 6. butki - Geox |
Jakie to prawdziwe, my też dopiero zaczynamy i mamy mnóstwo obaw.. Oby i u Nas się coś ruszyło ;) Pozdrawiam i Ma i Lu :)
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki :) i również pozdrawiamy :)
Usuń