Tak w końcu trochę słońca między deszczem i deszczem. Musiała być dobra pogoda, ponieważ chciałyśmy iść na otwarcie wystawy zdjęć Płockiej Grupy Fotograficznej PGF zatytułowanej : "Niewidoczne serce Zoo", a że dla Nas idealne połączenie zdjęcia i zwierzaki, wiec nie mogłyśmy tego przegapić.
Tak z małym dzieckiem, też można chodzić na wystawy, nawet nie z jednym, bo więcej nas było, nie ma co się ograniczać, bynajmniej nie w naszym przypadku ;). Nie lubimy siedzieć w domu, kochamy jak coś się dzieje, nie mówię, że zawsze i na siłę, ale zacisze domowe to raczej wieczorami i na sen.
Zdjęcia świetne, jeszcze nie raz wybierzemy się je na spokojnie pooglądać, bo całkiem ciekawie to życie w Zoo od środka wygląda.
A jurto po prawie miesiącu wracamy do siebie - i tu radość ogromna, nie ma jak w domu, ciasny, ale własny. Już widzę ile sprzątanie mnie czeka, ile rozpakowywania, układania, ale u siebie, to u siebie - tam człowiek czuje się najcudowniej. Własne łóżko, kąt do pracy, każda rzecz, sprawia, że dom ma swój klimat, swój czar i z utęsknieniem się tam wraca. Mam nadzieje, że Lu się szybko przyzwyczai , bo miesiąc to kawałek czasu, kiedy nie spała w swoim łóżeczku, pokoiku...Czas pokaże... jestem dobrej myśli.
Marzenie cioci Mai ;) |
1. czapa - by Ba 2. sukienka - H&M 3. kamizelka - SH 4. ocieplacze- allegto 5. buty - Zara |
1. czapa - H&M 2. sweterek - Cubus 3. kamizelka - SH 4. szalik - Ma 5. spodnie - H&M 6. butki - Nike |
Ocieplacze the best!:)
OdpowiedzUsuńa dzięki, leżały, leżały, aż się w końcu doczekały :)
Usuńsłodkość totalna!!!
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńBardzo ładna kamizelka, szukam podobnej dla mojej Córy (moja w podobnym wieku-15 miesięcy) Zapraszam do nas malagarderoba.blogspot.com Pozdrawiamy serdecznie!
OdpowiedzUsuńa dziękuje,zakupiona w SH ,ale w Zarze tez są ciekawe modele:)
Usuńjuż zaglądamy :)))i również pozdrawiamy
śliczna córeczka ,bardzo stylowo ubrana ,o ile mnie wiedza nie myli ,to chyba skandynawskie wzorki ,chociaż na tym się nie znam . ;) jak mój Kubek dostanie kwiatuszki do rąk ,to od razu próbuje je zjeść ,nie ma opcji ,żeby jechał wózkiem tak grzecznie ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy ;)
oj Lu to na każdym spacerze, musi listki bądź kwiatki dostać do rączek, bo inaczej będzie krzyk;) a kamyczki, patyczki i korę znosi do domu ;)
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiamy :)
Pięknie :) Widzę, że w miejscu nie usiedzicie :) Nogi niosą Was gdzie chcą :) Ja z kolei lubię domowe zacisze, ale moje dzieciaczki chyba nie za bardzo - lubią się wyszaleć :) Pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńKorzystamy z ostatnich dni lata :) ale teraz pewnie ze względu na pogodę i z domowym zaciszem się zaprzyjaźnimy ;)))
UsuńRównież pozdrawiamy :)