In
Dzieci i psy - jak żyć w zgodzie
Posted on poniedziałek, 6 stycznia 2014
Dzieci i psy - jak żyć w zgodzie
Mamailusia
22:08
Mamailusia
Psycholożka i pasjonatka macierzyństwa poprzez zabawę i obcowanie ze zwierzętami. Niespełniona dogoterapeutka, która wciąż czeka, no właśnie na Pana psa. Mama Lusi, z którą codziennie uczy się poznawać świat i odkrywać to, co w nim najlepsze. Najchętniej uciekłaby na wieś, by tam wieść sielankowe życie, choć z drugiej strony w miejscu usiedzieć nie potrafi, bo dusza trenera wciąż pcha ją do działania.
Zobacz również
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Dla mnie nasz jimmi jest jak moje drugie dziecko a dla Kuby jak przyjaciel..i nie wyobrażam sobie życia bez niego.. zresztą u mnie w domu rodzinnym przez kilkanaście lat było 4 psy i każde inne a kochane tak samo i rozpieszczane jeszcze bardziej!:D
OdpowiedzUsuńuważam że dziecko wychowuje się lepiej z psem ;) choć pewnie wiele osób uzna że to niezdrowo ..ale każdy ma swoje teorie na ten temat ;)) które rzecz jasna szanuję!;)) pozdrawiamy
Oczywiście każdy dokonuje wyboru :) Lu od powrotu ze szpitala mieszkała z psem i królikiem ;) i tez było wesoło, a co ona teraz z Akordem robi i skąd te pomysły to ja nie wiem, że on ma cierpliwość do niej ;)
UsuńPozdrawiamy :)
My niestety nie mamy warunków na pieska, ale dzieciaki mają kontakt z psami kilka razy w tygodniu u babci. :) W domu mamy kotka i chomika :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ola z http://wokoldzieci.blogspot.com/
super :) kociaki tez są świetne :)
UsuńPozdrawiamy
My kiedy mieszkaliśmy jeszcze w Polsce mieliśmy maltańczyka, naszego ukochanego psiaka. Niestety z powodu wyjazdu został u moich rodziców, do których był wcześniej przyzwyczajony. Tęsknimy, a najbardziej Barti. I za każdym razem kiedy jesteśmy w PL, ich zabawom nie ma końca :) Uwielbiają się :)
OdpowiedzUsuńSuper, świetnie że mieliście go gdzie zostawić, Nasz też u dziadków, bo nie dałabym sama rady z Lu i psem, ale myślę jeszcze troszkę i może to zmienimy :)
Usuńja kiedyś miałam rudą spalnielkę ,która początkowo była moim ukochanym psem .jednak potem zamieniła życie całej mojej rodziny w koszmar .zrobiła się strasznie złośliwa i fałszywa ,popadła w urojoną ciążę .gryzła nam fotele i kanapy .jeśli była przykładowo u mnie na kolanach ,to już nikt nie mógł do mnie w ogóle podejść ,bo gryzła strasznie .po pięciu minutach dla przykładu siadała przy mojej mamie i wtedy jej nikt nie mógł ruszyć .oddaliśmy ją znajomym ,którzy mają spore podwórko .
OdpowiedzUsuńi z perspektywy czasu cieszę się ,że tak się stało ,bo wiem ,że była na tyle złośliwa ,że nie dałaby Kubie spokojnie żyć i i tak musielibyśmy ją oddać .wiem też ,że nie będę miała psa ,mamy małe 2-pokojowe mieszkanie w bloku na trzecim piętrze ..nigdy więcej . ;)
no pewnie, posiadanie psa to musi być przemyślana decyzja i odpowiednie warunki dla zarówno dla właściciela, jak i psa :) dobrze, że nikomu nic się nie stało i obie strony wyszły z sytuacji zadowolone ;)
UsuńU nas jest pies gość - jamnik mimi :) Jak rodzice wyjeżdżają to zostaje u mnie pod opieką :)
OdpowiedzUsuńfajnie, u Nas też mamy częstego gościa Akorda :)
UsuńU mnie w domu mieszka pies. Foxterier- Sonia. Dla mnie to członek rodziny i przyjaciel. Ma anielską cierpliwość, czasem jest wręcz gamoniowata:) Ale tak- potwierdzam!! Moje dziecko uczy się przy psie delikatności (zwłaszcza gdy gania za nią z garczkiem), szybkości( gdy próbuję złapać ją za ogon a Sonia ucieka), odpowiedzialności (już teraz wie, że z piesiem trzeba iść na spacer). No i pierwsze zdanie Nikosi jest związane z psem!:)
OdpowiedzUsuńsuper :) oj tak za zwinność i szybkość najlepsza nauka z pupilem zwłaszcza uciekającym, ;) i odpowiedzialność również piesek, musi jeść, pić i na spacerek wychodzić :)
UsuńA pewnie, że ma sens :-)
OdpowiedzUsuń