-->

In mysl

Sobotnie przemyślenia cz 2.


Dzisiejszy dzień minął nam trochę spacerowo kulinarnie, tak jakoś nam się zachciało. Była pyszna owocowa sałatka da Lu, a Ma w końcu się zebrała i zeszła do piwnicy po machinę do chleba i o się zrobiło.Fakt po ponad rocznym bezczynnym kurzeniu się i wyjściu z wprawy, jakoś poszło, trochę krzywo i kanciasto, ale jest, Lu jak tylko spróbowała, cały wieczór biegała i wołała : "Mama buła")









Dzisiaj sobota, czyli dzień na przemyślenia i już od rana mi się zebrało. Czy nasze społeczeństwo, przez ostatnie lata "dobrobytu" nauczyło się tylko zepsute rzeczy zastępować nowymi, a gdzie się podziało naprawianie? I czy takie zachowanie przeniosło się również na relacje międzyludzkie???

Przecież łatwiej jest wyrzucić niepotrzebną, bezużyteczną rzecz niż ją naprawić. Wszystko jest teraz dostępne w nadmiarze, to po co się wysilać.

Odnoszę wrażenie, że inne osoby traktujemy tak samo, nie podoba się, coś jest nie po naszej myśli, to po co  coś naprawiać, szukać przyczyny nieporozumień, przecież taką znajomość można wyrzucić. 

Teraz jak nie jesteś po rozwodzie - to nie jesteś trendy ??? taki mi się wydaje, a bynajmniej  takie wyobrażenie o związkach buduje w moich oczach rzeczywistość i to co się dzieje dookoła...

Czy takie nowe "stereotypy" przekazujemy też naszym dzieciom, po części tak, ale też społeczeństwo i rozwój nas do tego popycha: "ja mam nowe, ty masz jeszcze nowsze i fajniejsze, nie stare to obciach i wyrzuciłem/am"


No i Lu wstała, więc na razie tyle...

Zobacz również

5 komentarze:

  1. To prawda. Nie problem jest zmienić szkołę, rzucić studia, rzucić pracę, rzucić męża - kiedyś ludzie bardziej patrzyli na to, co mają... i szanowali. Teraz - "przeżywa się przygodę". Wiem, sam to przeżyłem.

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda podstawowe wartości zmieniły się w ostatnich latach i nie doceniamy już tego co mamy, jak patrze na znajomych i dalszych znajomych tyle "idealnych" par się rozeszło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Idealnych relacji to już chyba nie ma, ale gdzie się podziała rozmowa, zrozumienie i chęć jednak naprawiania czegoś??? Czy pęd życia i pogoń za pracą i karierą - "zmusza" ludzi do znieczulicy. przecież kiedyś to i sąsiadów się znało, a teraz każdy sobie i dla siebie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Każdy sobie, każdy dla siebie, zazdrościmy wszystkim wokoło i nie potrafimy sie uśmiechać... Uciekamy do księciów z bajki którzy okazują się.. no cóż. Każdy ma swoją głowę i swoje sumienie... szkoda tylko że zostawia po sobie zgliszcza...

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja dopiero teraz zauważyłam, że dodałam post w niedziele, a nie sobotę, a byłam święcie przekonana ze to jednak sobota... no właśnie mamą być...

    OdpowiedzUsuń

Jak masz ochotę pozostaw nam coś od siebie:)