To, że dzieci przywiązują się do zabawek jest zupełnie normalne i zaczyna się około 8 - 12 miesiąca życia, a czemu tak się dzieje, jest na to wiele hipotez, ale chyba najważniejszą funkcją jaką pełnią przytulanki, to dają dzieciom poczucie bezpieczeństwa i dają rodzaj emocjonalnego wsparcia, bo przecież razem możemy wszystko.
Często też zabawka staje się sposobem, pomocą w radzeniu sobie z lękiem, bólem, adaptacją do nowych warunków, czy wsparciem pod nieobecność rodzica.
Przytulanki są naprawdę ważnym elementem w życiu maluszków i nie powinniśmy im go odbierać.
Zagłębiając się dalej w temat statystyki pokazują, że prawie 50 proc. dzieci ma taki właśnie obiekt zastępczy, czasem z nim tylko śpią, a czasem nie potrafią funkcjonować bez niego. Jednak każda z tych form wsparcia jest prawidłowa. Z czasem dzieci potrzebują mniejszego kontaktu z przytulanką, a często już w wieku przedszkolnym, ten obiekt "uczuć" często zmieniają.
Tak jak Lu, która obecnie nie rusza się bez Pana Kota i co dzień przeżywa z nim niesamowite przygody.
Przyjaciel Kot jest przeesymaptyczny i na pewno nie jeden Najmłodszy zakochałby sie w nim od pierwszego wejrzenia :) Moja Córcia ma narazie malutkiego Króliczka, który i tak z ledwością mieści jej się w dłoni - ale już powoli z nim się nie rozstaje!
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy cieplutko
Nic dziwnego :) kot wygląda tak, że aż chce się do niego przytulić!!!!! córka ma od lat Kubusia Puchatka, najpierw mniejszego który zastąpił pieluchę a teraz większego, skoro ona sama urosła :)
OdpowiedzUsuń