-->

In dziecko emocje przedszkole szkoła

Witaj szkoło, dzień dobry przedszkole

Wrzesień coraz bliżej, a wielkimi krokami nadchodzi początek roku przedszkolnego/szkolnego, tak istotny dzień w życiu naszych dzieci. Często po udanych wakacyjnych wyjazdach, późniejszym wstawaniu i robieniu tego na, co tylko dzieci mają ochotę, nie bardzo im się spieszy, by 1 września rano biec radośnie do szkoły czy przedszkola, choć pewnie znajdą się i takie, które tego dnia już nie mogą się doczekać.

Powroty wiążą się oczywiście ze zmianą codziennego funkcjonowania, pojawiają się mniejsze i większe obowiązki. Chociażby wcześniejsze wstawanie, nowe zajęcia, nauka samodzielności, czytania, pisania, samo skoncentrowanie uwagi na jednej czynności, to już duży wysiłek dla naszych pociech.
Dlatego warto pomyśleć o tym wcześniej i tuż przed rozpoczęciem „nauki” zacząć przygotowywać dzieci, do nowej, troszkę innej rzeczywistości.

A od czego zacząć , jak to zrobić?

Przede wszystkim rozmawiać, o tym co się zmieni od 1 września i jakie umiejętności będą dziecku potrzebne.
Warto w tym celu wykorzystać, to wszystko co mamy na wyciągnięcie ręki: zabawki, książki, wycieczki oraz to, co możemy dać najlepszego dziecku, czyli siebie.

1.       Wycieczka
Jak wiemy wakacje to czas wycieczek, więc czemu przed końcem wakacji nie wybrać się do przedszkola/ szkoły, chociaż zobaczyć po raz pierwszy lub ponownie budynek, w którym nasze dziecko będzie spędzać sporą część dnia. Jeśli będzie taka możliwość, pokazać maluchowi jego sale, jak ona wygląda i rozmawiać, co po dzwonku, czy zamknięciu drzwi będzie się tam działo. Takie rozmowy oraz sam obraz miejsca, w którym będzie przebywać dziecko, zmniejsza towarzyszący zmianom, zwłaszcza tym nieoczekiwanym stres.

2.       Imprezy
Jeśli tylko to możliwe uczestniczyć w dniach otwartych czy innych imprezach, które może organizować dana placówka lub wydarzeniach, gdzie również pojawiają się koledzy z klasy czy grupy.

3.       A jak, to wyglądało u mnie.
Nasze wspomnienia, rozmowy o dniach spędzonych w szkole czy przedszkolu, o tym jak poznaliśmy tam wspaniałych przyjaciół, na pewno pomogą dzieciom lepiej przygotować się do nowej rzeczywistości. Warto w tym celu sięgnąć swoje albumy ze zdjęciami, przy których na pewno będziecie się świetnie bawić.

4.       Dobra energia
I to chyba w wielu sytuacjach, będzie ważnym elementem każdej rozmowy, zabawy z dzieckiem. Nasze nastawienie do szkoły czy przedszkola dla dzieci jest bardzo ważne, dlatego nie straszmy, nie wyrażajmy się źle o placówce, pracownikach, bo przecież to Wy tam posyłacie swoją pociechę.
Nie mówmy również, że z początkiem roku szkolnego, koniec zabawy, a pozostaną same obowiązki, bo uwierzcie, Wy sami do takiej pracy na pewno nie chcielibyście chodzić. Mówcie o tym co dobre, nowe zajęcia, książki, zabawki, nowi-starzy koledzy, kolejne wymyślone gry, wycieczki, do takiego miejsca dziecku będzie chciało się chodzić.

5.       Zabawcie się szkołę / przedszkole
U nas już od jakiegoś czasu, temat powrotu do przedszkola, tym bardziej, że Lu idzie do pięciolatków, pojawia się często w rozmowach i zabawach. Dużo rozmawiamy, o tym co będzie tam robiła, że nie będzie leżakowania, za to będzie więcej czasu na zabawę. Pozna nowych kolegów, nowych rzeczy się nauczy. Czytam książki o przedszkolu, bawimy się a to w szkołę – Lu jak się okazuje jest świetną nauczycielką od przyrody, o zwierzętach może opowiadać godzinami.
Wspólnie zastanawiamy się, co może jej się w tej nowej sali spodobać, jakie będą zabawki, zabawy? I tak próbujemy bawić się też w domu.

6.       Samodzielność
Dziecko w przedszkolu, a tym bardziej w szkole musi być samodzielne, często bardziej niż w domu, dlatego warto się tego uczyć w „bezpiecznym” środowisku, i to najlepiej też przez zabawę. Można posprzątać razem pokój, poskładać ubrania, maluch może samodzielnie przygotowywać strój na kolejny dzień, pamiętać o swoich zabawkach zostawionych w piaskownicy, spakować się na basen.

7.       Wyprawa
Warto przed rozpoczęciem roku szkolnego częściej pokonywać razem drogę do szkoły czy przedszkola, planować, co w tym czasie będziecie robić, jaki plecak, zabawkę będę trzymać w ręku. Czy będziemy iść krótszą czy dłuższą ścieżką - dajmy dziecku troszkę po decydować.  Dzięki temu dziecko może poczuje się pewnej podążając już dobrze znaną mu drogą i okolicą.

8.       Wyprawka
O to może być świetna zabawa, a później kiedy maluch wybierze swoją wymarzoną wyprawkę, pewnie będzie z niecierpliwością czekać, aż tego 1 września wszystko spakuje i dumnie powędruje do szkoły/przedszkola.

9.       Czas rozstania
Tu nigdy nie wiem czy ona jest silniejsza ode mnie, czy ja taka słaba, dlatego rozmawiamy o tym, ale też staramy się by ostatnie dni wakacji, nie polegały tylko i wyłącznie na wspólnym spędzaniu czasu. Można odwiedzić babcię i udać się na zakupy, można zostawić dziecko u kolegi / koleżanki (szczególnie z grupy lub klasy) np.: na godzinę. Myślę, że Wy też znajdziecie wiele pomysłów na ćwiczenie tej ważnej ( często trudniejszej dla rodziców ) umiejętności „bezbolesnego” rozstawania się.

10.   1 września
A tego dnia towarzyszmy naszym dzieciom i świętujmy, bo fajna mama czy tata to powód do dumy i wielka pomoc w pokonywaniu lęku przed nową sytuacją.


A Wy pamiętacie Wasz pierwsze dzień w szkole / przedszkolu?




















Klocki SZKOŁA - Smily Play
Opaska - Reserved
Bluzka - dybcia.pl
Korale - Zakopane


CZYTAJ WIĘCEJ

Share Tweet Pin It +1

6 Comments

In

Jedziemy na wycieczkę




Nie wiem jak Wy, ale u nas przed każdym krótszym czy dłuższym wyjazdem, pada pytanie: Co mamy ze sobą zabrać? Odwieczny problem, który wręcz śni się Ma po nocach ;) Lista ubrań, kosmetyków, leków… Też tak macie?
Oczywiście trochę żartuję, ale każdy wyjazd kojarzy mi się z bardzo nielubianym pakowaniem, fakt może po 12 przeprowadzkach powinnam, to robić z zamkniętymi oczami, ale chyba do perfekcji jeszcze tego nie opanowałam.
W tym roku szykowały się nam 2 wyjazdy, i jak się okazało dla Lu spakowałam wszystko, co potrzeba, a dla siebie hmm… nad tym muszę jeszcze popracować ;)
A jak mi się udało dla Ali wszystko wręcz perfekcyjnie spakować? Już Wam zdradzam tajemnicę!

Z pomocą przyszli podróżni pomocnicy, bez nich chyba byśmy sobie nie poradzili. Marka Trunki można powiedzieć, że prowadzi rodziców przez proces pakowania. I tak, na krótsze wyjazdy (zwłaszcza te weekendowe) Lu pakuję w naszą uroczą żyrafę – jeżdżącą WALIZKĘ, która tak naprawdę mieści w sobie wiele rzeczy (aż 18 litrów pojemności), a do tego jest naprawdę lekka (2 kg), Lu sama sobie z nią radzi. Ale to nie koniec niespodzianek, ta mała walizeczka, to również rewelacyjny jeździk i bez niego nie ma teraz wyjazdu. Każda podróż, a również spacer, to już teraz okazja, by wyprowadzić żyrafę na dwór i pojeździć sobie na niej.






Poza tym Lu sama się do niej chce pakować i głównie, to ona szykuje swoje zabawki, dzięki temu przez zabawę doskonale rozwija swoją samodzielność i odpowiedzialność, za to znajduje się w środku.


Kolejnym obowiązkowym gadżetem wyjazdów i nie tylko jest wodoodporny PLECAK PaddlePak – orka. Towarzyszy on nam przy każdej wyprawie na basen czy plażę. Pojemny, praktyczny i ten jego design.  Wykonany jest on z wodoodpornego, lekkiego i trwałego materiału, a co najważniejsze, posiada elementy odblaskowe. Dla rodzica, zwłaszcza w czasie pobytu w hotelu czy na basenie, najfajniejsza jest mała kieszonka, do której chowamy kartę hotelową, klucze czy telefon.






W czasie krótszych wyjazdów, zwłaszcza kiedy do samochodu musimy zapakować większą liczbę dzieci, a nie zawsze mieszczą się 3 foteliki z tyłu, idealnie sprawdza się PLECAK Boostapack - niezwykły plecak, który  może być używany jako podwyższenie w aucie dla dzieci poniżej 12 roku życia lub 135cm wzrostu. Bardzo łatwo się montuje, dzięki unikalnym rozkładanym prowadnicom do pasa (bałam się, że sobie z nim nie poradzę)
Lu go uwielbia, z tym plecakiem chodzi nawet do przedszkola, jest pojemny (8 litów) , pakuje do niego zabawki, kapcie, picie, przekąsi, a ja nie martwię się, że zawartość się pogniecie, ponieważ jego usztywniany środek chroni wszystko przed „urazami”.  Myślę, że również sprawdzi się w czasie naszych wycieczek do stolicy, busikami, w których niestety nie ma fotelików dla dzieci.





Ale wracając do samej podróży, odwiecznym problemem był sen, a może jego brak ;) Lu przez całe godziny gada i gada, a jak przyśnie, to zaraz twierdzi, że jej zimno i co ją przykrywałam, to kocyk spadał…
Na to również Trunki znalazło rozwiązanie: KOCYK I PODUSZECZKA Snoozihed, ten sprytny komplet, który łączy w sobie 3 funkcje. Po wyjęciu kocyka, w środku znajdziemy nadmuchiwaną poduszkę, do której za pomocą unikalnego mocowania Trunki Grip, można przypiąć kocyk tak, by nie spadał on w czasie jazdy, a po złożeniu może być fajną zabawką.


Do kocyka w komplecie mamy mięciutką NAKŁADKĘ NA PAS SAMOCHODOWY Snoozihedz , która posiada kieszonkę, na odtwarzacz MP3 oraz uchwyt, o który możemy zaczepić okulary oraz specjalnie zaprojektowany ZAGŁÓWEK DO FOTELIKA, który łączy się pod podbródkiem dzięki ukrytym magnesom formułując miękką i podpierającą poduszkę. Dzięki temu główka dziecka nie kiwa się bezwładnie na boki a dodatkowo można przyczepić do niej kocyk lub przytulankę.




Jeśli szukacie „pomocników” podróży koniecznie zajrzyjcie tutaj, a powiem Wam że wybór produktów jest imponujący!

CZYTAJ WIĘCEJ

Share Tweet Pin It +1

0 Comments