-->

In nauka rozwój ruch zabawa zaburzenia

Chcesz mieć mądre dziecko? Biegnij na plac zabaw.



Nie od dzisiaj można zaobserwować coraz mniejszą aktywność naszych dzieci. Gdzie się podziały te krzyki słyszane przez okno z dworu, gdzie dzieciaki bawiące się w podchody, chowanego, skaczące po trzepaku, grające w gumę czy wdrapujące się na drzewa? No jak to gdzie? Siedzą w ławkach, w domach przed telewizorem czy laptopem, a i jeszcze w aucie, też siedząc spędzają sporo czasu.
Czemu tak szybko zapominamy, że ruch jest PODSTAWĄ  procesów uczenia się, a od początku, już w pierwszych miesiącach kładziemy nacisk na edukację, rozwój inteligencji itp. Przecież nasze dzieciństwo wyglądało zupełnie inaczej, kto pamięta, zabawy na dworze, samodzielne odkrywanie świata, zabawy na placu zabaw ( dzisiaj można powiedzieć, że był on mało bezpieczny ;), a my jakoś żyjemy, biegaliśmy za piłką, a później zmachani wracaliśmy do domu i książek, a czemu tak się działo? Bo odpowiednio stymulowaliśmy nasz układ przedsionkowy, który pobudza pracę mózgu.
Niestety zdecydowanie za mało się o tym mówi, ale jak wielu naukowców zauważyło : ruch jest konieczny byśmy mogli się uczyć !
A my co fundujemy swoim dzieciom? Sztywne siedzenie w ławce – i tą  niezbyt przyjemną pozycję jeszcze nagradzamy, a maluchy w zamian wiercą się, kręcą i są niespokojne, więc jak mają się skupić, skoro najpierw puszą zaspokoić potrzeby wynikające z ruchu i stymulowania układu przedsionkowego.
A przypatrzymy się noworodkom, a już nawet dzieciom w brzuchu mamy, co głównie robią? Ruszają się! Układ przedsionkowy jest pierwszą strukturą, która w pełni się rozwija już w życiu płodowym.  A za co on odpowiada?
Zwany zmysłem równowagi, pozwala utrzymywać właściwe napięcie mięśniowe, by siedzieć, chodzić, ale też ze względu na jego ścisły związek  innymi układami sensorycznymi w naszym ciele, również pozwala nam, pisać , czytać czy po prostu uczyć się, z czego często nie zdajemy sobie sprawy. Wszystkie czynności, które nabywa dziecko w początkowym okresie swojego życia, a  będą mu one niezbędne przez całe życie i zależą od właściwego funkcjonowania układu przedsionkowego: praca narządów zmysłów wyższego rzędu: wzroku i słuchu, koordynacja owego wzroku i słuchu z ruchem, równowaga, emocje, czy właściwy odbiór bodźców płynących z otoczenia oraz adekwatne reakcje na nie zależą od właściwego od tego układu.
Kiedy nie jest odpowiednio stymulowany, no właśnie, to często pojawiają się trudności ze sprawnością ruchową, ale też uczeniem się czy emocjami i mimo, iż wydaje nam się wszystko w porządku to dziecko może doświadczać wielu trudności związanych z codziennym funkcjonowaniem, jak np.: ubieranie się, kopaniem piłki, rysowaniem, czy wiązaniem butów. Wówczas często problemu doszukuje się  bezpośrednio wśród zmysłów, z których te objawy obserwujemy, nie myśląc nawet o układzie przedsionkowym.
Dlatego warto już od urodzenia pamiętać, nie koniecznie o układzie przedsionkowym, ale o RUCHU, który jest tak ważny, dla prawidłowego rozwoju. 
Po urodzeniu trening równowagi, w normalnych, sprzyjających warunkach zachodzi niemal bez przerwy: zaczynając od reakcji odruchowych, poprzez podnoszenie głowy, obracanie się, pełzanie, siadanie, raczkowanie, wstawanie i wiele innych doświadczeń ruchowych, które prowadzą do przyjęcia wyprostowanej pozycji ciała i nie należy tych etapów przyspieszać.
A jak można go rozwijać?
Ruszajmy się we wszystkich możliwych kierunkach, kręćmy, kołyszmy skaczmy i róbmy to godzinami. Bawmy się!
Noworodki i małe dzieci uwielbiają kołysanie, huśtanie, ruchy w koło i róbmy to, jeśli mamy starą kołyskę korzystajmy z niej, maluch się jeszcze należy na płaskiej nieruchomej płaszczyźnie.
Mniejsze dzieci, turlajmy, a najlepiej bawmy się razem z nimi, skaczmy, wspinajmy bujajmy, maszerujmy, biegajmy na plac zabaw, tam mamy dostępny cały asortyment przyrządów idealnie stymulujących nie tylko układ przedsionkowy, ale również inne układy sensoryczne.
Nie posyłajmy dzieci tylko na zajęcia dodatkowe, bo ruch 2 razy w tygodniu nie przyniesie takich efektów, jak np. codzienna wspólna zabawa.


Po prostu się bawmy ! 

 źródlo: terapis.pl

Zobacz również

4 komentarze:

  1. Masz całkowitą rację. Moja starsza siedziała w ławce od zerówki. Nie bawili się na placu zabaw,mało zajęć gimnastycznych. Brak ich sprawił,że ma zadania sensoryczne do ćwiczenia w domu (ma prawie 12 lat :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ruch jest potrzebny nawet dorosłemu, Ja osobiście jeśli jestem uziemiona w domu przez różne okoliczności jestem nie do życia, bardzo źle funkcjonuję. Wystarczy spacer i od razu życie we mnie wraca, lepiej mi się myśli:) Zabawa? Najlepsze co może być!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ruch to zdrowie, to mój synek powinien być chyba najzdrowszym dzieckiem na świecie, on wręcz ma problem, by usiedzieć 5 minut na tyłku ;) Czy w domu, czy na dworze, odkąd pół roku temu nauczył się chodzić, non stop maszeruje (a teraz już i biega) w tę i z powrotem, podskakuje, tańczy, kręci się... Nie idzie go zatrzymać. Regularne wycieczki na plac zabaw też już rozpoczęliśmy, póki co ulubiony przyrząd to huśtawka, ale i kręceniem na karuzeli wspólnie z mamą nie pogardzi :)
    Pozdrawiamy ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się w 100% nowoczesne certyfikowane place zabaw w bardzo dużym stopniu rozwijają nasze dzieci dlatego starajmy się jak najczęściej je odwiedzać.

    OdpowiedzUsuń

Jak masz ochotę pozostaw nam coś od siebie:)